czwartek, 15 maja 2014

„Awantura na moście. Komedyja wieków minionych”, Marcin Hybel


Instytut Wydawniczy Erica

Lubię fantasy i zabawne książki, ale w przypadku „Awantury na moście” coś nie zagrało. Teoretycznie książka zawiera wszystko to, co powinno się w niej znaleźć: magię, złych i dobrych władców, wątek miłosny i rycerzy (nie ma smoków, ale to chyba nie jest obowiązkowy element?), autor posługuje się przystępnym językiem, a i fabuła wydaje się być całkiem ciekawa. A jednak, nie czytało mi się tej powieści zbyt dobrze – w sumie nie mogłam się doczekać końca. Być może po prostu nie trafiła w mój gust i nie ma w tym winy pisarza.

„Awantura na moście” przenosi czytelnika w bliżej nieokreślone, ale bliskie wiekom średnim czasy, do grodu Nograd. W mieście tym nie ma zbrodni, występków, oszustw ani nawet awantur – krótko mówiąc, jest niesamowicie nudno. Mieszkańcy marzą o jakimś wydarzeniu, które urozmaiciłoby ich codzienność.

W świątyni bogobój Kumar szuka sposobu na zdobycie płacideł – wszak obiecał je rozdawać opornym wiernym, licząc na większą frekwencję na nabożeństwach. W tym celu postanawia namówić swojego parafianina, byłego rozbójnika, do powrotu do jego dawnego zawodu – sposób może mało chwalebny, ale w końcu to wszystko ma przyczynić się do zbawienia zagubionych dusz. Napełnienie skarbca nie jest jedynym zmartwieniem Kumara – jego brat zostawił mu pod opieką córkę, Aliwię, dziewczę zakochane i zdeterminowane, by zobaczyć się z ukochanym.

Tymczasem w Nogradzie dwóch starych – dosłownie i w przenośni – przyjaciół pragnie przypomnieć sobie czasy młodości, a przy okazji zdobyć trochę płacideł. W tym celu układają plan rabunku, starając się zapomnieć o dolegliwościach fizycznych i zaburzeniach pamięci – bo przecież liczy się determinacja, a dawne umiejętności nie znikają…

„Awantura na mości” ma stanowić pierwszą część cyklu książek, ale raczej nie sięgnę po kolejne tomy. Sama nie wiem, czego mi w powieści brakowało, ale było to na tyle istotne, że nie pozwoliło mi w pełni cieszyć się lekturą. A szkoda, bo pomysł na historię wydawał się świetny.

1 komentarz:

  1. Nie przepadam za fantasy i fabuła tez mnie nie przekonuje więc nawet nie ma sensu zaczynać tego cyklu :)

    OdpowiedzUsuń