Główny bohater, 11-letni Reine, zamiast spędzać wakacje na tytułowej wyspie, oszukuje mamę i zostaje w Sztokholmie. Śpi w swoim mieszkaniu (matka wyjechała do pracy do Uddevali) i stara się zarobić na życie malując szarfy do wieńców pogrzebowych. Jednak kiedy kochanek mamy zabiera mu klucz do domu, chłopiec trafia na ulicę.
Wbrew pozorom nie jest to dramatyczna opowieść- Reine, chociaż lubi fantazjować, ma głowę na karku i wychodzi cało z każdej opresji. Pomagają mu w tym ludzie, których spotyka na swej drodze- Olga, właścicielka atelier i Nora, bezwłosa 22-latka, zamieszkująca opuszczony budynek w centrum miasta.
Przygody małego filozofa są bardzo ciekawe, a dla mnie dodatkowym atutem książki jest bogate tło społeczne, ukazujące Szwecję lat siedemdziesiątych.
wydane przez Wydawnictwo Poznańskie |