wydana przez Zysk i S-ka |
Na tle innych thrillerów medycznych, które znam, powieść Spanogle'a prezentuje się miernie. Pomysł na fabułę był niezły, ale mam wrażenie, że autor zgubił go w trakcie pisania i od pewnego momentu czegoś książce brakuje. Akcja traci wartkość, a czytelnik zainteresowanie- przynjamniej tak było w moim przypadku.
Głównym bohaterem "Izolacji" jest doktor Nathaniel McCormick, zajmujący się w rządowej agencji CDC zagrożeniami biologicznymi. Kiedy w Baltimore do szpitala trafiają trzy kobiety w ciężkim stanie, lekarze podejrzewają infekcję groźnym patogenem. W trakcie prowadzonego przez McCormicka dochodzenia wychodzą na jaw przykre fakty: wszystkie pacjentki są pensjonariuszkami ośrodków dla upośledzonych umysłowo i utrzymywały kontakty seksualne z jednym mężczyzną, być może wbrew swej woli. Ich choroby nie udaje się zidentyfikować, a lekarz zaczyna podejrzewać celowe zarażenie. Trop w śledztwie prowadzi do Kalifornii, gdzie Nathaniel odkrywa przerażające praktyki wykorzystywania osób w śpiączce do badań klinicznych- i nie tylko.
Czy pojawienie się nieznanego nauce wirusa ma związek z przeszczepianiem zwierzęcych organów ludziom? Dlaczego umierają osoby upośledzone umysłowo? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań szuka McCormick wraz ze swoją dawną kochanką, wplątując się w rozgrywkę, której stawką może być życie.
W książce Spanogle'a podobała mi się duża ilość opisów badań i procedur medycznych, ale, chociaż czytało się ją nieźle, nie byłam nią zachwycona. Napięcie jest w niej rozłożone zbyt nierówno i może dlatego raczej nie poleciłabym "Izolacji" miłośnikom książek Tess Gerritsen czy Michaela Critchona.