Wydawnictwo W.A.B. |
„Córki gór” to książka o kobietach. O siostrach, ich córkach
i przyjaciółkach. Są w niej również mężczyźni, oczywiście, ale to kobiety grają
główne role w tej smutnej opowieści.
Żadna z bohaterek powieści nie ma łatwego życia. Karin,
wiecznie roześmiana, umiera w połogu, zostawiając córeczkę, którą jej mąż nie
chce się zajmować. Sofia, jako dziewczyna niezależna i szalona, wiąże się z
Arvidem, skutecznie tłumiącym jej poczucie zadowolenia. Emilię napastują
kolejni szefowie. Lillemor pragnie uciec
spod kurateli ciotki i zachodzi w ciążę z chłopakiem, którego nawet nie kocha.
Szwecja lat trzydziestych i czterdziestych nie
jawi się jako raj na ziemi. Najpierw wisi nad nią groźba wojny, potem
mieszkańcy muszą radzić sobie z reglamentacją towarów, a jeszcze później z
przemianami społecznymi. Kobiety walczą o swoje prawa, ale postrzegane są głównie
przez pryzmat bycia żoną i matką. Niektóre z nich się buntują, inne wpadają w
pułapkę dążenia do ideału perfekcyjnej pani domu. I jedne, i drugie bywają
nieszczęśliwe, choć wszystkie starają się cieszyć małymi rzeczami.
„Córki gór” to bardzo dobra książka – wielowątkowa historia
napisana ładnym językiem, z ciekawymi bohaterami o realistycznych problemach.
Nie jest to lekka powieść, którą czyta się między obiadem a podwieczorkiem, ale
zdecydowanie warto po nią sięgnąć.