środa, 20 lutego 2013

"Ostatni raz", Anna Gavalda

wydawnictwo Świat Książki
Wypożyczając tę książkę, pamiętałam, że już kiedyś czytałam jedną z powieści Gavaldy, która bardzo mi się podobała. Panujący w niej nastrój kojarzę, ale treści już zupełnie nie... Najwyraźniej nie zmieniła mojego życia, ale i tak z ogromną przyjemnością sięgnęłam po kolejną pozycję tej autorki, spodziewając się ciepłego, kojącego klimatu - i miło mi pisać, że się nie zawiodłam.

Simon, Garance i Lola, trójka rodzeństwa, nie chcą brać udziału w nudnym weselu i postanawiają odwiedzić najmłodszego brata - Vincenta, mieszkającego w podupadającym zamku.
W trakcie zwiedzania lochów i starych komnat, podczas pikników w ogrodzie i tańców w cygańskim obozowisku wracają do nich wspomnienia z dzieciństwa, a beztroskie chwile pozwalają zapomnieć o małżeńskich kłótniach, miłosnych niepowodzeniach i problemach z sąsiadami.

Rodzeństwo kąpie się w rzece, tańczy na weselu u miejscowego głupka, szaleje przy piosenkach z czasów młodości. Wspólnie wypite wino pozwala im wyjaśnić dawne nieporozumienia i wrócić do czasów, kiedy różnice charakterów nie miały znaczenia.

Każdy z braci i sióstr wraca ze spontanicznej wycieczki z czymś cennym: nadzieją na miłość, spokojem ducha, a nawet... psem. Chwile spędzone razem dają im pewność, że mają na świecie kogoś, na kogo zawsze mogą liczyć.

Gavalda cieszy się we Francji dużą popularnością - i wcale mnie to nie dziwi. "Ostatni raz" nie jest może najbardziej wyszukaną czy odkrywczą książką na świecie, ale daje ukojenie i zapewnia miło spędzony czas - a to już bardzo dużo w dobie ciągłego pośpiechu i bezcelowych zajęć. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz