wydana przez muchaniesiada.com |
Pomysł na fabułę jest rewelacyjny: mężczyzna poznaje w samolocie kobietę i, pod wpływem krótkiej rozmowy, postanawia opowiedzieć jej historię swojego życia. Nie robi tego jednak tak po prostu- po pierwsze, nie spotykają się ponownie, więc wysyła do niej e-maile. Po drugie- o wszystkich znaczących wydarzeniach wspomina, opisując pięćdziesiąt najważniejszych dla niego filmów, które obejrzał w dzieciństwie i młodości. Opowieść o "Szczękach" czy "Skrzypku na dachu" przeradza się w historię o romansach matki, pierwszej miłości, wakacjach nad morzem. Każdy kolejny dramat, horror czy western wiąże się z jakimś wspomnieniem, a tych Beltran ma niemało. Obecnie znany sejsmolog, wychowywał się w dwóch państwach, mówił w dwóch językach, a ta dwoistość naznaczyła go na całe życie, sprawiając, że nigdzie nie czuje się u siebie. Trzęsienia ziemi, te z Kalifornii i te z Chile, stanowią oś jego opowieści- ważne dla jego rodziny i milionów innych ludzi, stają się pasją i sensem życia Beltrana. Trzęsie mu się grunt pod nogami, niestabilna jest też sytuacja polityczna w kraju, a nawet uczucia mężczyzny i jego bliskich. Wszystkie te elementy: filmy, sejsmologia i rzeczywistość dwóch państw przeplatają się ze sobą, tworząc intrygującą opowieść.
Trochę żałuję, że nie wdziałam większości filmów wymienianych w książce, bo pewnie łatwiej byłoby mi zrozumieć emocje bohatera. Sama koncepcja Alberto Fugueta bardzo mi się podoba, ale powieści nie czytało mi się najlepiej. Momentami mnie nudziła i miałam wrażenie, że brak jej płynności. Naprawdę szkoda, bo zapowiadała się świetnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz