niedziela, 24 marca 2013

"Wałkowanie Ameryki", Marek Wałkuski

Wydawnictwo Helion

Zawsze lubiłam relacje Marka Wałkuskiego, znanego z radiowej Trójki. Jako zagraniczny korespondent mieszkający od lat w Waszyngtonie, wsiąkł w amerykańską kulturę: tam posłał syna do szkoły, wynajął mieszkanie, tam jada w knajpkach, pije w barach i codziennie doświadcza Ameryki ze wszystkimi jej zaletami i wadami. W jego książce widoczne są ciepłe czucia, jakimi darzy Stany Zjednoczone, ale nie brakuje też słów krytyki. "Wałkowanie Ameryki" wydaje się być pozycją wiarygodną, a jej napisanie na pewno poprzedziło studiowanie materiałów źródłowych; z drugiej strony, reportaż obfituje w anegdoty i ciekawostki, umilające czytelnikowi czas.

Mityczne USA. Ile prawdy jest we wszystkich dotyczących tego kraju stereotypach? Czy rzeczywiście jest to państwo dziwaków, pozytywnie nastawionych do życia ludzi, gdzie każdy może zostać milionerem? Jak postrzegają siebie sami Amerykanie?
Marek Wałkuski nie daje prostej odpowiedzi na żadne z tych pytań. Nie sądzę zresztą, że ktokolwiek byłby w stanie to zrobić. Ale dziennikarz zręcznie przedstawia obie strony każdego sporu, nie zadowalając się najprostszymi wyjaśnieniami. Najlepiej widać to w rozdziale dotyczącym posiadania broni, gdzie opisane zostały argumenty zarówno zdecydowanych przeciwników, jak i zwolenników prawa do trzymania kolta na nocnej szafce; znajdziemy w nim też podsumowanie prawodawstwa obowiązującego w różnych stanach. Wałkuski skupia się na tym temacie, gdyż możliwość noszenia pistoletu wielu Amerykanów uważa za element tożsamości narodowej i jedno z ważniejszych regulacji prawnych.

Co jeszcze, poza prawem do posiadania broni, decyduje o wyjątkowości USA? Według wielu, duża tolerancja dla wszelkiej odmienności - czy to w kwestii poglądów politycznych, wyznawanej religii, czy stylu życia. Dopóki nikogo nie krzywdzisz, możesz być członkiem Kościoła Eutanazji i głosić konieczność popełniania samobójstwa, pofarbować sobie włosy na rękach na różowo i chodzić w skórze tygrysa, a nikogo to szczególnie nie zaszokuje. Amerykanie sądzą, iż każdy człowiek ma prawo do zachowania indywidualizmu, który jest ważniejszy od wspólnego dobra.

W "Wałkowaniu Ameryki" znajdziemy rozdziały dotyczące kwestii, które zarówno obcokrajowcom, jak i obywatelom kojarzą się ze Stanami Zjednoczonymi: wielokulturowości i wiążących się z nią wyzwań, zamiłowania do samochodów, języka angielskiego i jego modyfikacji czy muzyki country. Niektóre z rozdziałów są bardzo ciekawe, inne nieco nudniejsze, ale wszystkie zawierają sporo interesujących informacji i tworzą spójny obraz Amerykanów i Ameryki, która jawi się czytelnikowi jako kraj, w którym dobrze jest żyć. I chociaż ja sama wiem, że nie chciałabym się tam przeprowadzić, to myślę, że wiele osób po lekturze książki z tęsknotą pomyśli o przenosinach na inny kontynent.

3 komentarze:

  1. bardzo ciekawie napisałaś .. sięgnę po książkę jak tylko będę ponownie w Polsce. ciekawie będzie poczytać i porównać bo jestem od ponad 22 lat na emigracji w Stanach ale bardzo tęsknię za powrotem do Polski i za kilka lat tam powrócę .. .. pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo. Mam nadzieję, że marzenie spełni się niebawem! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za link, na pewno odwiedzę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń