Wydawnictwo Czarne |
Lato polarne: ciepłe, ale tylko w porównaniu do zimy;
piękne, ale krótkim, nietrwałym pięknem; trudne do uchwycenia. Taka jest też
miłość, łącząca bohaterów powieści Anne Swärd – intensywna, ale okrutna,
wybuchająca i kończąca się w okamgnieniu.
„Lato polarne” nie należy do najprzyjemniejszych książek.
Uczucia, jakimi darzą się postaci, dalekie są od normalności, a na pewno od
doskonałości, co przekłada się na nastrój czytelnika. Z jednej strony ma się
ochotę brnąć w opowieść, tak dobrze napisaną, z drugiej – skończyć z nią jak
najszybciej. Wychodząc z założenia, że książkę, która wywołuje tak silne
emocje, zawsze warto przeczytać, gorąco ją polecam, ostrzegając jedynie osoby
liczące na łatwą rozrywkę.
Krystian przyjeżdża do rodzinnego domu, żeby opiekować się
siostrą pod nieobecność matki. Kaj jest już dorosła, ale jej stan psychiczny
nie pozwala na pozostawianie jej samej. Rodzeństwo łączy silna więź, na
pograniczu miłości i nienawiści, mająca źródło w wydarzeniach z dzieciństwa. Kaj
jest przyrodnią siostrą, podrzuconą swojemu ojcu przez matkę – a jej pojawienie
się zniszczyło w miarę harmonijne życie rodzinne. Jack, odepchnięty przez
zdradzoną żonę, wyprowadził się z domu, zostawiając swoich synów i córkę pod
opieką Ingrid. Wzajemne stosunki między członkami rodziny są skomplikowane, nie
ulegają też poprawie po usamodzielnieniu się braci. Krystian ma romans z
bratową, Kaj towarzyszy przybranej matce, hodując w sobie nienawiść do całego
świata. Ta poplątana sieć relacji nie pozwala na zbudowanie normalnego życia,
skazując całą rodzinę na porażkę.
Każdy z bohaterów "Lata polarnego" ma jakąś skazę, jakąś wadę charakteru, uniemożliwiającą budowanie zdrowych związków. Jack poddaje się zauroczeniu nastoletnią dziewczynką, z którą płodzi dziecko; Ingrid zgadza się wychowywać przybraną córkę, ale nie potrafi jej pokochać ani wybaczyć mężowi; Kaj ma skłonności do okrucieństwa i zadawania bólu tym, na których jej zależy. Krystian z kolei nie umie zerwać toksycznych stosunków z maltretującą go siostrą.
Smutno mi się w trakcie lektury zrobiło. Jej bohaterowie nie chcą krzywdzić rodziny, nie potrafią jednak postępować inaczej. W życiu często jest podobnie i to sprawia, że książkę czyta się z gorzkim posmakiem w ustach. Ale warto, bo Anne Swärd jest świetną pisarką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz