niedziela, 24 listopada 2013

"Od kuchni", Monica Ali

Wydawnictwo ZYSK i S-ka
Od dawna już chciałam przeczytać tę książkę, ale w końcu kupiłam ją przypadkiem, natknąwszy się na promocję w księgarni. Monicę Ali znałam jako autorkę "Brick Lane", która bardzo mi się podobała, a "Od kuchni" również mnie nie rozczarowało.

Gabriel Lightfoot ma około 40 lat, stanowisko szefa kuchni w podupadającym londyńskim hotelu i sporo kłopotów na głowie. Codziennie zmaga się ze zmęczeniem, piętrzącą pod sufit stertą papierów do wypisania, uciążliwą zastępczynią i całym wachlarzem niższego personelu, pochodzącego ze wszystkich stron świata.
Ma też śmiertelnie chorego ojca, szaloną siostrę i plany otwarcia własnej restauracji. A w piwnicy trupa nocnego portiera...

Śmierć w pracy zmienia atmosferę panującą w kuchni, ale to nie wszystko - sprawia, że w domu Gabriela pojawia się Lena, kobieta, która najwyraźniej mieszkała z nieżyjącym portierem. Teraz nie ma się gdzie podziać, więc Lightfoot proponuje jej nocleg. Jej obecność sprawia, że Gabriel poznaje prawdę o sobie - a to, co widzi, nie bardzo mu się podoba. Nie potrafi jednak zmienić swojego postępowania, co doprowadza go na skraj wyczerpania nerwowego. 

"Od kuchni" to nie tylko świetna powieść psychologiczna z ciekawymi bohaterami. To również opis życia imigrantów, opowieść o tym, jak łatwo dać się porwać biegowi wydarzeń, i w końcu historia pewnej restauracyjnej kuchni. Podobał mi się każdy z elementów tej książki; wszystkie składniki tworzą doskonałe danie, do którego pewnie jeszcze wrócę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz