piątek, 19 sierpnia 2011

13- Elizabeth Costello

Moja znajoma, Agata, wspomniała ostatnio w swoim e-mail-u, że bardzo lubi Coetzee'ego. Zaczęłam się zastanawiać czy go czytałam- często nie pamiętam tytułów i autorów, ale to nazwisko zdecydowanie kojarzę. W końcu postanowiłam sprawdzić czy w bibliotece dostanę którąś z jego książek- i voila! - wyszłam z egzemplarzem "Elizabeth Costello" pod pachą.

Muszę przyznać, że powieść pochłonęła mnie bez reszty. W sumie nie wiem czy mogę ją nazwać powieścią, bo akcji w niej niewiele; autor skupił się nie tyle na przedstawianiu życia tytułowej bohaterki (znanej pisarki, laureatki wielu nagród), co na ukazaniu jej poglądów. Wiekszość treści stanowią odczyty Elizabeth, wygłaszane na zjazdach, konferencjach i galach. Wypowiada się ona między innymi na (bliski mi) temat wegetarianizmu, wpływu literatury na czytelnika czy realizmu.

Wydana przez Wydawnictwo Znak
Zazwyczaj nie sięgam po książki tego rodzaju; długie monologi, zwłaszcza te z filozoficznym zacieciem, szybko mnie nudzą. Jednak powieść, czy może esej, Coetzee'ego przeczytałam z prawdziwą przyjemnością. Na pewno niebagatelną rolę odgrywa tu piękny język. Ale myślę, że najważniejsze jest to, iż lektura zmusza do przemyślenia swoich poglądów, ponownego zastanowienia się nad pewnymi sprawami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz