wtorek, 28 sierpnia 2012

"Lalki w ogniu. Opowieści z Indii", Paulina Wilk

carta blanca
Indie! Kraj kolorów, smaków, wielkiego bogactwa i skrajnego ubóstwa. Bardzo bym chciała tam pojechać i chociaż na krótko zanurzyć się w mieszaninie piękna i ohydy, tak charakterystycznej dla indyjskich miast. Być może kiedyś zrealizuję to marzenie, a na razie pozostaje mi słuchać opowieści rodziny i przyjaciół, no i czytać książki, zwłaszcza tak dobre, jak "Lalki w ogniu" Pauliny Wilk.

Autorka nie boi się opisywać brzydkiej strony życia, ale robi to zręcznie, jednocześnie nie zacierając prawdziwego obrazu, i oswajając go. Mówi o ubóstwie, żebrakach, o głodnych dzieciach i wychudzonych psach wprost, ale z sympatią i zrozumieniem dla ich zachowania.

Dla wielu Indie to kraj kolorowo ubranych, szczęśliwych ludzi; Paulina Wilk pokazuje, iż rzeczywistość odbiega od obrazu przedstawianego przez biura podróży. Owszem, kobiety noszą piękne sari, ale podlegają też ostremu rygorowi narzuconemu przez społeczeństwo i rodzinę; Hindusi często mają puste brzuchy, a śluby, chociaż towarzyszą im bajkowe wesela, nierzadko łączą dwie nieznające się wcześniej osoby.

Jednak istnieje też drugi biegun hinduskiej codzienności: ludzie z radością wykonujący swoją pracę, oddający cześć bogom, dzieci wdzięczne za możliwość chodzenia do szkoły. Wielomilionowa społeczność funkcjonuje dzięki skomplikowanemu systemowi praw, często niepisanych, które ułatwiają życie w miejscu, gdzie często jest zbyt gorąco, by myśleć

"Lalki w ogniu" są podzielone na kilkanaście rozdziałów; w każdym z nich autorka skupia się na innym zagadnieniu: pracy, zawieraniu małżeństw, strojach. Żaden z tych tematów nie jest mniej ważny od pozostałych, tak, jak każdy z nich stanowi istotny element codziennego życia Hindusów.

Lektura niektórych fragmentów wprawiła mnie w dosyć ponury nastrój: chociaż wiedziałam, że sytuacja kobiet w wielu krajach jest zła, to chyba nie do końca zdawałam sobie sprawę z przykrości, na jakie każdego dnia narażane są indyjskie panny, żony, a tym bardziej wdowy. Poważny i przygnębiający problem stanowi też brud, niedobór wody, brak dbałości o dobra publiczne. Nie znaczy to jednak, że Indie są miejscem straconym dla świata: wręcz przeciwnie, mają ogromny potencjał i urok, któremu trudno się oprzeć.

Paulina Wilk napisała książkę porywającą i mądrą Myślę, że powinna to być lektura obowiązkowa dla każdego, kto wybiera się do Indii; wszyscy inni mogą przynajmniej czerpać przyjemność z jej czytania, oglądać zawarte w niej piękne zdjęcia i marzyć o podróżach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz