środa, 30 października 2013

"Trzeci znak", Yrsa Sigurdardottir

Wydawnictwo MUZA SA
Najbardziej niezwykły element tej książki stanowi nazwisko autorki... Nie potrafię go wymówić i ta islandzka egzotyka dodaje powieści smaczku. Chociaż "Trzeci znak" to całkiem przyzwoity kryminał, w sumie niczego mu nie brakuje.

Kiedy policja znajduje w Reykjaviku okaleczone zwłoki niemieckiego studenta, szybko zatrzymuje podejrzanego o popełnienie zbrodni handlarza narkotyków. Jednak rodzina zamordowanego ma podstawy sądzić, że rozwiązanie zagadki nie jest takie proste i prosi o pomoc miejscową prawniczkę Thorę. Kobieta ma zbadać wszelkie możliwe ślady, nie zważając na koszty. 

Czy zainteresowanie Haralda średniowiecznym polowaniem na czarownice, torturami i czarną magią ma związek z jego śmiercią ? Jakie tajemnice ukrywa zamożna niemiecka rodzina i z czego wynikło napięcie między rodzicami a synem? Te i inne zagadki Thora rozwiązuje z pomocą zaufanego pracownika Niemców, Matthew.

Islandzka literatura nie jest znana szerszej publiczności, co nie znaczy, że na to nie zasługuje. Na tej niewielkiej wyspie żyją utalentowani pisarze, o czym przekonałam się już wcześniej. I może "Trzeci znak" nie stanie się moim ulubionym kryminałem, ale na pewno mogę go polecić wielbicielom gatunku. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz