poniedziałek, 16 grudnia 2013

„Czuły punt”, Lisa Scottoline


wydawnictwo Rzeczpospolita S.A.

Ot, dobry kryminał na weekend. Szybko się go czyta, akcja płynie wartko, bohaterowie dają się szczerze lubić (albo nie lubić, równie intensywnie), a rozwiązanie sprawy nie brzęczy natrętnie czytelnikowi w głowie od połowy książki.

Bennie Rosso jest wspólniczką w dobrej filadelfijskiej kancelarii prawnej. Chociaż jej współpracownik, a do niedawna życiowy partner, wiąże się z młodszą koleżanką, Bennie jest szczęśliwa. Do czasu, kiedy Mark oświadcza, że rozwiązuje spółkę, a następnego dnia zostaje znaleziony martwy. Prawniczka staje się główną podejrzaną o morderstwo, a kiedy parę dni później ginie też jej klient, Bennie musi się ukrywać.

Zaraz po skończeniu „Czułego punktu”, wzięłam się za czytanie kolejnej książki Lisy Scottoline. Kryminał takie jak te znakomicie nadają się na weekend w szpitalu – nie wymagają przesadnego wysiłku umysłowego, a skutecznie zabijają czas. Polecam!

Jedna uwaga: daję wydawcy ogromnego minusa za okładkę. Dawno już nie miałam w ręku książki o tak obrzydliwej szacie graficznej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz