wydawnictwo Rzeczpospolita S.A. |
Ot, dobry kryminał na weekend. Szybko się go czyta, akcja
płynie wartko, bohaterowie dają się szczerze lubić (albo nie lubić, równie
intensywnie), a rozwiązanie sprawy nie brzęczy natrętnie czytelnikowi w głowie
od połowy książki.
Bennie Rosso jest wspólniczką w dobrej filadelfijskiej
kancelarii prawnej. Chociaż jej współpracownik, a do niedawna życiowy partner,
wiąże się z młodszą koleżanką, Bennie jest szczęśliwa. Do czasu, kiedy Mark
oświadcza, że rozwiązuje spółkę, a następnego dnia zostaje znaleziony martwy.
Prawniczka staje się główną podejrzaną o morderstwo, a kiedy parę dni później ginie też
jej klient, Bennie musi się ukrywać.
Zaraz po skończeniu „Czułego punktu”, wzięłam się za
czytanie kolejnej książki Lisy Scottoline. Kryminał takie jak te znakomicie nadają
się na weekend w szpitalu – nie wymagają przesadnego wysiłku umysłowego, a skutecznie zabijają czas. Polecam!
Jedna uwaga: daję wydawcy ogromnego minusa za okładkę. Dawno już nie miałam w ręku książki o tak obrzydliwej szacie graficznej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz