niedziela, 1 grudnia 2013

"W ofierze Molochowi", Asa Larsson

Wydawnictwo Literackie
Dziecko, które jako jedyne widziało zbrodniarza - to już chyba było, prawda? W kilku filmach, w jeszcze większej ilości książek - a teraz również u Asy Larsson. Ale cóż z tego, skoro autorka umiała mimo wszystko stworzyć oryginalną opowieść - kolejną z serii o Rebece Martinsson i jej rodzinnej Kirunie.

Nad rodziną Marcusa zdaje się ciążyć klątwa. Wszyscy bliscy albo go opuszczają, albo giną w mniej lub bardziej podejrzanych okolicznościach. W końcu chłopcem musi zaopiekować się babcia, a gdy i ona zostaje zamordowana, Marcus staje się w zasadzie sierotą. Do tego dochodzi trauma związana prawdopodobnie z byciem świadkiem zbrodni - nic dziwnego, że dziecko nie chce się odzywać i woli udawać psa, zamykając się w bezpiecznym świecie wyobraźni.

Śledztwem w sprawie morderstwa kieruje prokurator Rebeka, wspierana przez miejscowych policjantów i przyjaciół. Pracę utrudnia jej kolega po fachu, ambitny von Post, głuchy na uwagi mądrzejszych od siebie. Sytuacja staje się tym bardziej nieprzyjemna, że Rebeka jest przekonana, że sprawa ma drugie dno, w co jej następca nie chce uwierzyć. Czy kobieca intuicja i tym razem nie zawodzi prokurator? O tym czytelnicy muszą przekonać się sami.

"W ofierze Molochowi" bardzo mi się podobała. Jak to u Larsson bywa, znalazłam tam i rozrywkę, i porcję ważnych kwestii, które autorka zawsze porusza. Jest też lekkie pióro i malownicze tło opowiadanej historii - czego mogę chcieć więcej od kryminału?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz