czwartek, 26 grudnia 2013

"Gorączka kości", Val McDermind

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Po serii kilku średniej klasy kryminałów, przyszedł czas na pozycję z najwyższej półki - o dziwo, wcale nie skandynawską. "Gorączka kości" dowodzi tego, że autorzy spoza mroźnej Skandynawii też potrafią mistrzowsko prowadzić czytelników przez świat morderców i ścigających ich śledczych.

Val McDermid pochodzi ze Szkocji, a akcję swojej powieści umieściła w Anglii. Wśród wrzosowisk i miasteczek nieopodal Manchesteru rozgrywa się wyścig między zabójcą, uśmiercającym nastolatków, a policjantami z elitarnej jednostki, zajmującej się między innymi rozpracowywaniem niewyjaśnionych zbrodni sprzed lat.

Detektyw Carol Jordan ma świetny zespół, składający się ze specjalistów w dziedzinie ścigania morderców. Ma też nowego szefa, który nie wierzy w sensowność istnienia tej jednostki dochodzeniowej. Dlatego policjantce jeszcze bardziej niż zwykle zależy na schwytaniu sprawcy, kontaktującego się ze swoimi nastoletnimi ofiarami za pośrednictwem portalu społecznościowego - po to, żeby ocalić życie kolejnych dzieciaków, ale również, żeby udowodnić przełożonemu, że jej zespół ma rację bytu. Śledztwo zdaje się stać w miejscu, a na domiar złego szef Carol nie zgadza się na zatrudnienie profilera, z którego pomocy śledczy już z powodzeniem korzystali. Dr Hill przyczynił się do rozwiązania kilku zagadek kryminalnych, "wchodząc" w psychikę zabójców i określając ich cechy, co ułatwiało zawężenie listy podejrzanych. Na szczęście dla detektyw Jordan i jej współpracowników, psycholog przypadkowo odkrywa związek między ich sprawą, a morderstwem, nad którym pracuje w innym mieście, co umożliwia im połączenie sił. Czy policjanci zdołają ująć seryjnego mordercę zanim ten dopadnie koleją ofiarę?

W "Gorączce kości" najbardziej podobali mi się bohaterowie. Samej fabule też niczego nie brakuje, toczy się wartko i mało przewidywalnie - ale to postaci tworzą wyjątkowy klimat tej książki. Czytelnik poznaje więc dr Hilla, świetnego profilera, wierzącego, że rozumienie psychiki przestępców przychodzi mu tak łatwo, gdyż w głębi duszy jest do nich podobny; policjantkę Paulę, flirtującą z ładnymi koleżankami czy Stacey, geniuszkę komputerową, której przemowy ograniczają się zwykle do jednego zdania. Val McDermind stworzyła wielu ciekawych bohaterów, wikłając ich w nie mniej interesującą historię, a owocem tego jest naprawdę udany kryminał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz