czwartek, 1 września 2011

17- "Drogi Gabrielu"

Ola, moja koleżanka, chce pracować z dziećmi niepełnosprawnymi intelektualnie. Podziwiam ją, bo zawsze wydawało mi się, że jest to wyjątkowo wymagające i obciążające psychicznie zajęcie. Ola mówi jednak, że satysfakcja, jaką odczuwa, rekompensuje trudy pracy. Muszę wierzyć jej na słowo, bo nie mam osobistych doświadczeń na tym polu.

Właśnie o trudach, ale i ogromnej radości obcowania z dzieckiem autystycznym (chociaż nie jestem pewna czy autyzm jest rodzajem niepełnosprawności intelektualnej, nie znam się na tym) pisze Halfdam Freihow, autor książki "Drogi Gabrielu. List". List jest zapisem codzienności rodziny Gabriela, cierpiącego na autyzm i ADHD chłopca; ojciec opowiada synowi o przeszkodzach, które muszą pokonywać na każdym kroku jego bliscy, ale dziękuje mu też za cudowne doświadczenia obce rodzicom "normalnych" dzieci.

Każda ze stron książki aż kipi od emocji: autor dzieli się pięknymi chwilami, ale nie zapomina też o złych. Pisze o wyjątkowym sposobie postrzegania świata, o precyzji dobierania słów, bezwzględnej szczerości ("Dlaczego nie zaczniesz się odchudzać, skoro jesteś taka gruba?") i empatii Gabriela, a z drugiej strony o jego wybuchach złości i przytłaczającej logice, która nie zawsze sprawdza się w życiu.

Wydana przez Wydawnictwo Znak
Muszę się przyznać, że walczyłam ze sobą, żeby nie płakać w autobusie. Książce daleko do taniego sentymentalizmu, a wyciska łzy lepiej niż niejeden dramat. Jednak autor przekonuje nas, że życie z Gabrielem, chociaż niełatwe, jest źródłem szczęścia- i to napawa optymizmem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz