wtorek, 20 września 2011

23- "Grzesznik"

Wspominałam już chyba o tym, że bardzo lubię powieści Tess Gerritsen i thrillery medyczne w ogóle. Większość książek z tego gatunku znakomicie nadaje się na wakacje- czyta się je szybko i przyjemnie, nie wymagają szczególnej uwagi i nawet po męczącym dniu zapewniają rozrywkę.
"Grzesznik" nie jest wyjątkiem: mogłam jednym okiem śledzić tekst, a drugim obserwować krajobraz za oknem. Ne oznacza to jednak, że fabuła mnie nie zainteresowała- wręcz przeciwnie.

Tym razem detektyw Jane Rizzoli i doktor Maura Islesmuszą zmierzyć się ze zbrodnią dokonaną na... zakonnicach. Dwie mieszkanki klasztoru zostaja brutalnie pobite. Starsza zapada w śpiączkę, a młodsza ginie na miejscu. Sekcja zwłok wykazuje, że zmarła niedawno urodziła dziecko.

Jednocześnie w opuszczonym budynku policjanci znajdują zwłoki kobiety, pozbawione twarzy, dłoni i stóp. Śledzczy podejrzewają, że sprawca chciał uniemożliwić identyfikację ofiary, ale patolog odkrywa, że zamordowana chorowała na chorobę Hansena.

Sprawę zakonnic oraz kobiety bez twarzy łączy masakra dokonana na mieszkańcach pewnej indyjskiej wioski...

Wydana przez Wydawnictwo Albatros
Jak zwykle powieść Tess Gerritsen mnie nie zawiodła. Dała mi to, czego oczekiwałam: zagadkę, parę medycznych ciekawostek i interesujących faktów z życia ulubionych bohaterów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz